Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
- Szczegóły
-
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002) | on 20 sierpień 2017 | Odsłony: 4006
-
Odsłony: 4006





Dla każdego kto w tym roku zdecydował się wziąć udział w dorocznym Święcie Karpia Polskiego słowa Stevena D. Wolfa: "W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę. Chodzi o to, żeby nauczyć się tańczyć w deszczu" były jak najbardziej na miejscu.
Pogoda w sobotę, 19 sierpnia, zwłaszcza w godzinach popołudniowych i wieczornych, a więc wtedy, kiedy zaplanowano główne atrakcje dla uczestników Święta Karpia Polskiego w Kaniowie nie była najlepsza i nie sprzyjała wyjściu z domu. Zdjęcia TUTAJ
Rarytas tej imprezy, czyli wędzony karp, ściągnął jednak na tereny rekreacyjne w Kaniowie liczne grono jego smakoszy. Niemniej liczne grono ściągnęli występujący na scenie: Kapela Biesiadna „Janowianka”, Kiersi, polscy Beatlesi z Polkowic, czyli The Postman oraz zespół Albatros. Najpierw w kałużach deszczu dokazywały dzieci, a po nich do szalonych tańców ruszyli dorośli i udowodnili, że dobrej zabawie nie straszny jest deszcz. Kiedy przychodzi czas na relaks, na zabawę to po prostu się bawi, nie oglądając się na warunki atmosferyczne. To jeden z uroków i znaków szczególnych kaniowskich imprez, takiej frekwencji przy takiej pogodzie raczej nigdzie indziej się nie uświadczy, a sami uczestnicy zapewne nie żałują przemoczonych butów i ubrań i już myślą o „powtórce z rozrywki.”
Czytaj więcej