Jednym z celów, jaki sobie wyznaczyłem uruchamiając stronę www.gminabestwina.info było informowanie PT Czytelników o nietuzinkowych Mieszkańcach Naszej Gminy, jak również wydarzeniach, jakie są związane tylko i wyłącznie z Naszą Gminą. I od samego początku staram się to robić. Pewno o wielu nie wiem, zdaję sobie z tego sprawę… Najgorsze jest to, że nie wiedzą o nich również sąsiedzi, koleżanki, koledzy, sąsiedzi, mieszkańcy naszej gminy, a przecież mogą one stanowić dla nich inspirację.
Nie będę wracał do historii i przypominał, jakie osoby zostały tutaj zaprezentowane i jakim wydarzeniom poświęcone zostało to miejsce, aby Mieszkańcy Naszej Gminy mogli je poznać i wziąć w nich udział, czasem pokonując wiele trudności.
Teraz przedstawiam kolejną osobę, która spełniając swoje marzenia i obietnice złożone swojemu Ojcu, po prostu i najzwyczajniej się spełnia.
Poproszona o kilka słów o swoich filmowych występach powiedziała:
Moja przygoda z epizodami zaczęła się ponad rok temu. Choć od lat z pasją pracuję jako fryzjerka i czuję się w tym zawodzie spełniona, od zawsze miałam ciche marzenie: stanąć przed kamerą i choć raz przeżyć coś wyjątkowego. Jednym z głównych impulsów była obietnica dana mojemu ukochanemu tacie, że kiedyś zobaczy mnie w telewizji. 
Niestety, nie zdążył … ale mnie udało się – spełniłam to marzenie. 
Zapisując się do agencji aktorskiej, nie wiedziałam, co mnie czeka i jakie wyzwania będę musiała pokonać. 
Cudowni ludzie, których spotkałam w agencji, przyjęli mnie z ogromną życzliwością i wsparciem. Dzięki nim zdobyłam odwagę, by spróbować. 
Niedługo potem odebrałam telefon od szefa – Piotra z informacją, że mam swój pierwszy epizod w serialu Policjantki i Policjanci. Był to dla mnie szczególny dzień – nagranie odbyło się, uwaga, uwaga, w dniu moich urodzin. 
Mimo ogromnego stresu przełamałam się. Od tamtej pory zagrałam w produkcjach: Policjantki i Policjanci (debiut przed kamerą), Lombard, Życie pod zastaw, Na ratunek, a także w filmie Uwierz w Mikołaja 2. 
Każdy plan zdjęciowy to nowa przygoda i niezwykłe spotkania: z reżyserami, ekipami i aktorami, których podziwiam od lat. To doświadczenia, których nikt mi nie odbierze. Dziękuję wszystkim: bliskim, znajomym, przyjaciołom i klientom za każde dobre słowo po emisjach. Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy. 
A ja? Kocham swoją pracę, ale jako epizodystka czuję się naprawdę spełniona. Wierzę, że to dopiero początek. Do zobaczenia na ekranie!
Po tej wypowiedzi Pani Sylwii, bo ta informacja dotyczy Sylwii Miki, właścicielki Salonu Fryzjerskiego „Sylwia” w Bestwince zadałem Jej pytanie:

Pani Sylwio, czy czuje się Pani najlepszą fryzjerką wśród aktorów, czy najlepszą aktorką wśród fryzjerów?

- Oczywiście, że czuję się najlepszą fryzjerką wśród aktorów 😊.

Na serialowym i filmowym planie spotkała Pani osoby, które znała Pani tylko ze srebrnego ekranu. Proszę o kilka spostrzeżeń ze spotkań z nimi. Kto wywarł na Pani najlepsze wrażenie, jakie były Pani osobiste kontakty z nimi, jakie relacje występują między epizodystami i zawodowymi aktorami, z kim udało się Pani nawiązać najlepszą więź?

- Na planach zdjęciowych dane mi było poznać ikony polskiego kina, m.in. Henryka Gołębiowskiego czy Zbigniewa Buczkowskiego, którzy ciepłymi słowami dalii mi wsparcie przed i między nagraniami zdjęć. Ogólnie, zawodowi aktorzy, których dane mi było spotkać i zagrać to wspaniali ludzie, którzy nie dają odczuć, że jesteś amatorem i w każdym momencie mogłam liczyć na empatię i cieple słowa. Muszę dodać, że dla mnie jako amatora niesamowite wrażenie wywarło podejście ekip nagrywających. Reżyserzy, kierownik produkcji, operatorzy, dźwiękowcy i reszta osób czuwających nad nagraniami tworzyli niesamowitą atmosferę, gdzie w momencie trema i stres znikały.

Ma Pani za sobą epizody w produkcjach: Policjantki i Policjanci, Lombard, Życie pod zastaw, Na ratunek, a także w filmie Uwierz w Mikołaja 2. Jakie są kolejne marzenia?

- Co do marzeń … oczywiście nie spodziewałam się, że moje szanse sięgną aż tak daleko, a co dalej, to zależy od mojej agencji i wspaniałych ludzi, którzy dali mi kredyt zaufania i szansę, którą starałam się w maksymalnym stopniu wykorzystać i mam nadzieję, że nie tylko nie zawiodłam moich agentów, ale przede wszystkim samej siebie i mojej rodziny. Tomasz, Piotr, Julka, Zuza .... to o Was powyższe słowa, chociaż nie wiem, czy je przeczytacie 😊

Kręcenie nawet epizodów, bo przecież nie miały one miejsca w Bestwince, tylko np. we Wrocławiu wymaga opuszczenia swojego podstawowego miejsca pracy. Jak udaje się Pani to łączyć? 

- Tak, seriale kręcone są we Wrocławiu i okolicach, co wiąże się z wyjazdami, jednakże moi klienci to cudowne osoby, które mnie wspierają i cieszą się z moich maleńkich sukcesów i z wyrozumieniem przyjmują wiadomości telefoniczne o zmianie terminu wizyty w związku z wyjazdem na nagrania.
Z całą odpowiedzialnością i jednocześnie dumą i radością powiem: to jest piękne, że otaczają mnie tacy wspaniali ludzie!

Dziękuję za rozmowę.