Z pewnym opóźnieniem przedstawiam relację z Kaniów Underground Festiwal przesłaną przez organizatora koncertu:
I już po "Kaniów Underground Festiwal"...Myślę,że wszystko wypadło pozytywnie,choć wiadomo,że mogło być jeszcze lepiej. Wydarzenie przyciągnęło każdego dnia po około 150 osób.
Najważniejsze, że pogoda dopisała(w nocy dopiero przeszła burza,ale kto by to pamiętał ;p). Co warto podkreślić,oprócz kapel i publiczności,wspaniale spisała się Ochrona - efekt - żadnych zniszczeń,żadnych strat!
Teraz może krótki opis przebiegu imprezy:
Wszystko zaczęło się w piątek 20 lipca,około godziny 19.30, kiedy to na scenę w pubie wyszli chłopcy z NOISE DIVISION (drunk core duo - Bestwina).Ich mocny występ zakończył się o godz. 20.30.Zagrali większość swoich kawałków oraz kilka coverów(m.in.Metallicy,Pantery).
Kolejną kapelą byli SEDUCTION(heavy metal - Czechowice - Dziedzice/Bestwina) - grupa ,która zaczęła grać po pewnym okresie przerwy,w nieco zmienionym składzie,ale moim zdaniem z jeszcze większą energią i przekazem.
O godzinie 22.00 swój występ zaczęli JIMMY ESPOSITO(melodic hardcore - Czechowice - Dziedzice),zespół,którego myślę,że nie trzeba przedstawiać jak zwykle "dał czadu".
Następnie wszyscy odśpiewali "sto lat" Pauli(voc.),która miała w tymże dniu urodziny
.
Wielu ludzi z Bielska (jak i z okolic)przyjechało dla kapeli BASTARD(trash/death/gotik metal - Bielsko-Biała).Swoim koncertem,niemal zahipnotyzowali publiczność specyficzną,jakże ciekawą muzyką.
Ostatnim wykonawcą pierwszego dnia była grupa NIE DOTYCZY CHODNIKA (crossover - Czechowice - Dziedzice),która właśnie wydaje swój debiutancki album (nie licząc dema z Podraju;)).Mimo późnej pory (zaczynali około 1.00),nie dali publice zasnąć,co więcej,zaciągnęli ich do pogo przy dźwiękach swej energetyzującej muzy (niemal tradycją stało się,że na koncertach w Kaniowie śpiewam z Nimi kawałek "Rzeźnia" - tak było i tym razem;)).Chłopcy dali naprawdę fantastyczny koncert.
I tak oto (koło godziny 3.00)zakończył się oficjalnie pierwszy dzień festiwalu.
Dużą popularnością wśród przyjezdnych(jak i okolicznych)ludzi cieszyło się pole namiotowe i...scena na terenach rekreacyjnych("w końcu na łeb nie leje - to można spać":)!)
A na scenie "jam session" do białego rana.
Drugi dzień festu rozpoczęła o 18.00 grupa 3R SALAM SOUND SYSTEM (roots/reggae/ragga - Brzeszcze).Był to debiutancki koncert tej formacji,ale jak było widać po słuchaczach,wypadło całkiem w porządku.U mnie za ten koncert mają również "+".
Następnym wykonawcą była grupa THRONOS (trash/death/gotik metal - Czechowice-Dziedzice).
Dali porcję mocnej,metalowej muzyki, a zważając na to,iż również debiutowali właśnie tym występem,w mojej opinii mogą naprawdę daleko zajść.
O godzinie 22.00 swój występ zaczęli MAGIC MUSHROOM(rock/funky - Czechowice - Dziedzice).
Okazali się kapelą,która dała najdłuższy koncert ze wszystkich na feście i trzeba przyznać, że naprawdę bardzo,bardzo dobry.Chłopaki bardzo umiejętnie łączą różne style,co tworzy ciekawą całość.
Pierwszy "Kaniów Underground Festiwal"zakończył się oficjalnie około godziny 1.00,ale ludność nie opuszczała miejsca imprezy jeszcze przez długi,długi czas(a potem tereny rekreacyjne).Do końca rozeszli się dopiero...przed południem;).
Ja,jako organizator,pragnę podziękować Wszystkim,którzy przybyli, tym,którzy pomogli w czuwaniu nad bezpieczeństwem, właścicielowi Pubu Centrum,za możliwość zorganizowania tej imprezy i pomoc.
Dziękuję również zespołom,które zagrały jedynie za zwrot kosztów i kufel piwa.
Mam nadzieję,że za rok odbędzie się drugi "Kaniów Underground Festiwal" i będzie to takie samo, a może i jeszcze lepsze wydarzenie.
Pozdrawiam i zapraszam na kolejne koncerty,
Grzegorz "Josef " Kozioł.