Tym razem informację z rozgrywek piłki nożnej rozpocznę od wyniku drużyny kobiecej.LKS Bestwina Dziewczyny swój mecz rozgrywał w Świętochłowicach. Na Facebooku tak relacjonują to spotkanie:
Wracamy do domu z 3 punktami!Od samego początku na boisku panowała nerwowa atmosfera, gdyż na obiekcie w Świętochłowicach zabrakło obsady sędziowskiej... w związku z tym, spotkanie poprowadziła nasza bramkarka Paulina Garbocz pauzująca z powodu kontuzji, która posiada uprawnienia sędziowskie.Do 90 minuty meczu prowadzimy 0:1 po bramce Wiktorii Pieczki na początku spotkania, po czym tracimy bramkę po jednej z niewielu groźnych akcji przeciwniczek. Mimo że spotkanie zmierzało ku końcowi, żadna z drużyn nie chciała odpuścić i do końca toczyła się walka o zdobycie zwycięskiej bramki.W ostatniej akcji meczu Marcela Jankowska zostaje staranowana w polu karnym przez bramkarkę gości, a rzut karny na bramkę zamieniła Paulina Urbanke, po czym rozbrzmiewa gwizdek kończący spotkanie.Brawa należą się całej drużynie za serce zostawione na boisku oraz za walkę do ostatniej sekundy meczu!AP Tygryski Świętochłowice - LKS Bestwina Dziewczyny 1:2LKS Bestwina Dziewczyny: Młynarczyk- Kudła, Liszewska, Urbanke, Ochodek- Kołdon, Garbocz J., Moćko, Sałamun- Pieczka, Jonkisz oraz: Wuwer, Orszulik, Jankowska
W lidze okręgowej LKS Bestwina podejmował lidera rozgrywek, Drzewiarza Jasienicę. Na www.sportowebeskidy.pl tak możemy przeczytać: To nie był spacerek dla lidera. Drzewiarz musiał się namęczyć, aby z Bestwiny wywieźć swoje.
Zwycięstwo gości zagrożone było o tyle, że z trudem przychodziło im stwarzanie zagrożenie w obrębie „świątyni” LKS-u. – Rywal „okopał się” gdzieś w okolicach 30. metra i ciężko było się nam przedrzeć – przyznaje Konrad Kuder, trener ekipy z Jasienicy.
Wobec niemocy w ataku pozycyjnym piłkarze lidera musieli liczyć na stałe fragmenty. I to one dały im wyjazdowy triumf. W 42. minucie sędzia dopatrzył się zagrania ręką w obrębie „16”, sprawiedliwość wymierzył Patryk Smalcerz. Dokładnie taki sam fragment od trafienia otwierającego wynik przyjezdni potrzebowali, by rezultat poprawić. Faulujący Mateusz Kudrys wyczuł intencje Dawida Ogrockiego, lecz wobec dobitki nie miał nic do powiedzenia.
– Mieliśmy swój plan, aby skupić się na obronie i próbować kontrować. Rywal miał więcej z gry, natomiast trochę ta porażka boli przy odrobinie szczęścia, mogliśmy sprawić niespodziankę – zauważa Dawid Szewczuk, szkoleniowiec gospodarzy meczu, którzy dopiero w końcowym kwadransie potyczki byli pod bramką Drzewiarza nieco aktywniejsi. Strzały Patryka Wentlanda z rzutu wolnego oraz Krystiana Patronia cel jednak zgodnie mijały.
LKS Bestwina – Drzewiarz Jasienica 0:2
LKS Bestwina: Kudrys – Nalepa, Riva, Fluder, Wójtowicz, Wentland, Kosmaty (65' Skęczek), Budkiewicz (81' Grabski), Gacek (70' Gala), Patroń, Wilczek
LKS Kaniów podejmował u siebie Żar Międzybrodzie Bialskie. Już kilkanaście sekund po pierwszym gwizdu sędziego mogła paść bramka po akcji kaniowian: Kamila Góry i Mateusza Włoszka. Piłkę z linii bramkowej ofiarnymi wślizgami wyłuskało dwóch obrońców. Zdjęcia z meczu TUTAJ
Na pierwszego gola przyszło, jednakże poczekać do 14 minuty, kiedy to z rzutu karnego pierwsze swoje trafienie zaliczył Kamil Góra.
W 27 minucie boisku opuścił Patryk Nazim po czerwonej kartce, według wielu zupełnie niezasłużonej. Mimo gry w osłabieniu to właśnie kaniowianie zdobywają drugą bramkę po kolejnym rzucie karnym, a jej autorem jest ponownie Kamil Góra. Tym razem bramkarz wyczuł jego intencję, ale wobec dobitki był bezradny.
W 64 minucie czerwona kartka po dwóch żółtych eliminuje z gry czarnoskórego gracza Żaru, Patmore Shereni’a i siły się wyrównują.
W 79 minucie ładną akcję skrzydłem finalizuje bezbłędnym strzałem Marek Faruga i jest 3:0.
W doliczonym już czasie gry, w 95 minucie, sędzia podyktował trzeci w tym meczu rzut karny, tym razem dla gości i pokonują oni bardzo dobrze spisującego się Kakę – Kacpra Motłocha i sędzia zakończył mecz.
LKS Kaniów – LKS Żar Międzybrodzie 3:1
LKS Kaniów: Kacper Motłoch, Wojciech Kubies, Dariusz Siwek, Patryk Nazim, Damian Woźniak, Kamil Góra, Marek Faruga, Mateusz Włoszek, Kamil Pawłuszkiewicz, Szymon Rączkowski, Rafał Beniowski oraz: Rafał Janeczko, Szymon Janeczko, Gabriel Stasica, Krzysztof Furczyk, Fabian Rączkowski, Arkadiusz Laszczak.
Na uwagę zasługuje bardzo duża liczba juniorów, jaka miała szanse zagrać w tym meczu. W drugiej połowie trener Zbigniew Wierzgoń dokonał wielu zmian dając szansę gry młodym zawodnikom, co zapewne będzie procentować w przyszłości.
KS Bestwinka rozgrywał mecz wyjazdowy z Rotuzem II Bronów. Ze względu na warunki atmosferyczne mecz, na wniosek przeciwników, rozgrywany był o godz. 18.00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Czechowicach-Dziedzicach.
Administrator profilu na Facebooku tak opisuje to spotkanie:
Jedenaste zwycięstwo na b-klasowym szczeblu odnosi dziś nasza pierwsza drużyna na sztucznej nawierzchni czechowickiego boiska pewnie pokonując rezerwy Rotuza Bronów
Rotuz Bronów 0 - 5 KSB (0-1)
Choć było to kolejne spotkanie, w którym początkowe fazy przyniosły sporo groźnych sytuacji dla rywala ostatecznie żadna z nich nie zakończyła się utratą bramki. Otwarcie wyniku nastąpiło w minucie 37, gdy po strzale Adriana Miroskiego jeden z defensorów Rotuza kieruje piłkę do własnej siatki. Druga część spotkania, podobnie jak przed tygodniem, wyglądała już zdecydowanie lepiej. Przewagę potwierdzamy kolejnymi trafieniami, w 60 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Bronowa nie myli się Vadym Matvieienko, pięć minut później jedenastkę pewnie wykorzystuje Grzesiek Sztorc który na 0-4 podwyższa wynik w minucie 76 zamykając wzorową akcję. Celnym uderzeniem wynik ustala Adrian Miroski, tym razem bez pomocy przeciwnika zdobywając swoje premierowe trafienie w barwach KSB.
Skład: Chmielniak (Zontek), Kucharczyk, Lach (Pietraszko), Miroski, Kujawa Michał, Olek, Łuszczak (Prymula P), Matvieienko (Sajdak), Willmann, Stasica (Kujawa Mateusz),
Sztorc (Skęczek).
Po wczorajszym remisie Wilamowiczanki jedenastą kolejkę kończymy na pozycji samodzielnego lidera z 30 punktami na koncie.