Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

I Bieg Charytatywny Gminy Bestwina przeszedł do historii ... oddajmy cześć pomysłodawcom i organizatorom

17. 06. 13
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 4330

Zorganizowany po raz pierwszy w gminie Bestwina Bieg Charytatywny przeszedł do historii. Pierwszą informację z jego przebiegu zamieściłem zaraz po jego zakończeniu, aby podzielić się z czytelnikami pierwszymi wrażeniami, a te były niezwykle pozytywne, ogromnie budujące. Napisałem wówczas: „Tylu pozytywnie zakręconych ludzi, uśmiechniętych, szczęśliwych, radosnych, życzliwych ( i tak w tym tonie można by jeszcze długo wymieniać) jeszcze w swoim życiu nie widziałem.” Dzisiaj, już na spokojnie, pora przedstawić tych, dzięki którym Bieg dla Kuby mógł się odbyć, bo głównym celem Biegu była pomoc 11 – letniemu autystycznemu Kubie, podopiecznemu Fundacji Dar Serca.
1 kwietnia 2017 roku pani Dorota Łaba zamieściła na swoim facebookowym profilu wpis: „Kochani miałam dziś okazje poznać Jakuba. Wskoczył mi na kolana z biegu :) Właśnie dla niego postanowiłyśmy z Izabelą Kwaśnik zorganizować bieg charytatywny o dystansie 10 km i 3,5 km !”
Tak więc wiemy już kto wpadł na pomysł zorganizowania Biegu i kto zajął się jego organizacją. Ponieważ na miejsce Biegu wybrano Janowice konieczna była rozmowa z wójtem gminy Bestwina, Arturem Beniowskim. Już wspólnie doszli do wniosku, że ze względów organizacyjnych i logistycznych najlepiej będzie zorganizować go w tym samym terminie, co Janowicki Rajd Rowerowy.


Pani Dorota i Izabela, jak również większość, a może i wszyscy pozostali organizatorzy i wolontariusze sami biegają i swoim przykładem zachęcają innych do biegania.
Dorota Łaba, która nie tylko biega, ale jest również trenerką w Modelarni, wzięła na siebie odpowiedzialność za treningi i reklamę imprezy wśród biegaczy. Przez swoje związki z Nutrend (producent odżywek i suplementów diety dla sportowców oraz środków spożywczych dla osób aktywnych) spowodowała objęcie patronatu nad Biegiem przez tę Firmę.
Katarzyna Szczotka, sama będąc biegaczką, więc doskonale zorientowana, jak powinno prowadzić się zawody sportowe odpowiedzialna była za Biuro zawodów.
Izabela Kwaśnik od samego początku najmocniej wraz z panią Dorotą zaangażowała się w doprowadzenie pomysłu do realizacji. Nie tylko zajmowała się wszystkimi sprawami organizacyjnymi, ale znajdywała również czas, aby testować trasę Biegu, najczęściej ze swoim czworonożnym przyjacielem, a w dniu Biegu, chociaż nogi rwały się, aby wraz z innymi przebiec ponownie całą trasę pilnowała, aby wszystko przebiegało zgodnie z oczekiwaniami uczestników.
Już wcześniej użyłem określenia, że dobrym duchem Biegu był ksiądz Jacek Pędziwiatr (Dale Kopis),  ostoja Biegu. Wykonał ogromną pracę. Założył i prowadził na Facebooku profil poświęcony Biegowi dla Kuby, gdzie na bieżąco promował Bieg (również na antenie Radia „Anioł Beskidów”), poświęcił mnóstwo czasu, aby sfilmować całą trasę i zamieścił film w Internecie, zapraszał na treningi i zapoznanie się z trasą potencjalnych uczestników i prowadził te treningi. Wraz z innymi wolontariuszami oznakował całą trasę (tabliczki wykonał Jarosław  Janusz) i wykonywał jeszcze tysiące innych niezbędnych rzeczy.
Maja Konarska - założycielka oraz trener w Centrum Kettlebell Czechowice-Dziedzice, pomocnik instruktora StrongFirst SFG1, trener personalny odpowiadała za pozyskiwanie sponsorów, rozgrzewkę przed Biegiem oraz promocję Biegu w środowiskach sportowych. Pani Izabela Kwaśnik mówi o Niej: „Dziewczyna do wszystkiego co akurat było do zrobienia na wczoraj. Nie było dla niej rzeczy niemożliwych do zrobienia”.
Impreza o takim charakterze nie mogła się, oczywiście, odbyć bez pomocy Urzędu Gminy i wójta, Artura Beniowskiego. Oprócz wydawania niezbędnych pozwoleń i koordynowania przygotowań Artur Beniowski wspierał organizatorów w pozyskaniu największych sponsorów. W dniu Biegu prowadził odliczanie i dawał sygnał do startu.
Rada Rodziców z panem Jackiem Sawkiewiczem na czele (opracowanie mapek, wyszukiwanie i oznakowanie miejsc parkingowych plus wiele innych zadań), grono pedagogiczne Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Janowicach z panią dyrektor Urszulą Kal, ksiądz Józef Walusiak to kolejne osoby, dzięki którym ten Bieg się odbył i należy go uznać za ogromny sukces organizacyjny. Do nich dopisać należy jeszcze strażaków z OSP Janowice i koło Gospodyń Wiejskich.
Prowadzenie punktów żywieniowych, drukowanie list, pomoc w każdej sprawie, które wychodziły na bieżąco to z kolei zasługa wolontariuszy i biegaczy Akademii Techniczno – Humanistycznej w Bielsku – Białej (Koło naukowe "Inżynier XXI wieku") oraz Fundacji Dar Serca opiekującej się Kubą.
Zapewne nie wymieniłem wszystkich, którzy przyczynili się do sprawnego przebiegu imprezy. Z góry za to przepraszam, bo wiem, że wiele, wiele  jeszcze osób pracowało sercem i z sercem żeby wszystko wyszło jak należy. Jedni chcą pozostać bezimienni, innych, niestety nie poznałem z imienia i nazwiska, ale wierzę, że kiedy będzie potrzeba znów oddadzą swoje serce kolejnej sprawie. Na koniec pozwolę sobie zacytować dwóch uczestników Biegu dla Kuby:
Krzysztof Nowak – „Świetna sprawa! Rewelacyjna atmosfera, pełny profesjonalizm organizacyjny, nietuzinkowy cel, piękna, urozmaicona trasa i świetna praca policji, strażaków i wolontariuszy. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do inicjatywy utworzenia tego biegu charytatywnego (można żałować tylko, że pogoda nie utrzymała się do końca). Jestem pełen podziwu za profesjonalizm. Dzięki wielkie! A bohaterowi - Kubusiowi życzę dużo pogody ducha i przede wszystkim zdrowia!”
Sebastian Kohut – „W bieganiu nie zawsze ważne są miejsca i medale. Dziś spotkaliśmy się by dać coś od siebie. Piękny cel charytatywny dla Kubusia, naszego przyjaciela. Jesteśmy grupą zwartą i gotową tam, gdzie jesteśmy potrzebni. Doskonała organizacja i przygotowanie. Wielkie uznania dla organizatorów i osób, które dzielnie i wspaniale pomagały przy organizacji całego biegu i dosłownie "pysznej kuchni". Czekamy na kolejne terminy, a Naszego Kubusia serdecznie pozdrawiamy.”

Do góry