Dopiero co wyremontowana ulica Krakowska w Bestwinie budzi wiele zastrzeżeń. Miejscowi radni uważają, że inwestycja została zrealizowana źle. Podczas grudniowej sesji Rady Gminy sprawę jakości wykonanej przebudowy ulicy Krakowskiej poruszył przewodniczący tego gremium, Jerzy Stanclik. W jego opinii usterek jest co nie miara. Stwierdził, że odstępy pomiędzy krawężnikami są zbyt duże, a kostka brukowa na chodnikach jest niestabilna. Także podbudowa nawierzchni chodników została wykonana źle, co już niebawem ma obnażyć nadchodząca zima. Radny powiatowy Jan Stanclik przyznał rację przedmówcy i zakomunikował, że władze starostwa powiatowego, będące inwestorem przebudowy ulicy, mają wiedzę na temat słabej jakości wykonanych robót.
Gmina Bestwina ma dopłacić do tego przedsięwzięcia, nadzorowanego przez powiat, aż 1,32 mln zł. Kwota ma zostać przekazana do powiatu do końca przyszłego miesiąca. - Może dla stumilionowego budżetu starostwa to niewiele, ale dla gminy z budżetem na poziomie 30 mln zł… Nie możemy sobie pozwolić na marnotrawstwo żadnej złotówki. Nasze służby były częściej na tej drodze niż służby starosty, choć to nie my jesteśmy inwestorami. Zapłacimy w momencie gdy będziemy mieli pewność, że nie będziemy musieli wstydzić się tej drogi przed mieszkańcami. Gdyby nie nasze interwencje, to droga ta byłaby logistycznie mniej doskonała – mówił podczas sesji Beniowski. Przypomnijmy, że poza modernizacją nawierzchni jezdni, na skrzyżowaniu ulic Witosa i Krakowskiej wybudowano rondo. Źródło: www.region.info.pl