Gminy: Bestwina, Czechowice-Dziedzice oraz Wilamowice nie chcą wywozić swoich odpadów do bielskiego Zakładu Gospodarki Odpadami. Dlatego zwróciły się do marszałka województwa śląskiego o możliwość zmiany odbiorcy śmieci.

- Niestety, nie mieliśmy żadnej możliwości negocjowania cen odbioru odpadów z bielskimi władzami - wyjaśnia Artur Beniowski, wójt Bestwiny. - A te ceny nie są korzystne dla naszych gmin. Jak zauważa wójt Beniowski, najważniejsi są mieszkańcy i to, aby płacili jak najmniej za usługę wywozu odpadów.

Stawki zaproponowane przez Bielsko-Białą są nie do zaakceptowania przez wspomniane gminy, bo taniej za przyjmowanie odpadów inkasuje podobna firma w Brzeszczach. - Przecież nie chodzi o to, żeby zakład, który przetwarza odpady, w tym przypadku bielska spółka, zarobił więcej pieniędzy, ale o ludzi, żeby płacili mniej - tłumaczy wójt Bestwiny.

Przepisy są tak skonstruowane, że w danym województwie marszałek wskazuje gminom  zakład przetwarzający odpady. - Dlatego wystąpiliśmy do niego o możliwość zmiany odbiorcy naszych śmieci - dodaje Artur Beniowski.

Źródło: www.bielsko.biala.pl