Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Dentystka kontra pacjent - kto ma rację ? akt II

08. 02. 11
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 5912

 Blisko 2 miesiące temu na łamach portalu WWW.gminabestwina.info przeczytali Państwo historię jednego z pacjentów z Kaniowa, który twierdził, iż dentystka przyjmująca w tej samej wsi popełniła wiele błędów w leczeniu jego uzębienia. Sprawa posunęła się dalej, a list z Narodowego Funduszu Zdrowia wiele wyjaśnia...

Ostatnią podaną przez nas informacją była ta, iż odwołanie pacjenta zostało pomyślnie rozpatrzone przez Naczelnego Rzecznika w Warszawie i sprawa wróciła do Beskidzkiej Izby Lekarskiej. 20 grudnia 2007 roku do pacjenta przyszło pismo z Beskidzkiej Izby z prośbą o "udostępnienie dokumentacji radiologicznej zębów będącej w jego posiadaniu, a także o podanie nazwy adresu gabinetu stomatologicznego w Czechowicach, gdzie leczył się odpłatnie. Wyżej wymienione informacje są niezbędne do rzetelnego rozpatrzenia sprawy, która jest przedmiotem prowadzonego postępowania.

Można się zastanowić, dlaczego dopiero teraz te informacje są niezbędne?...Czyżby wcześniej nikt nie zastanowił się głębiej jakie jest sedno sprawy? Pacjent już na początku stycznia doręczył wszystkie potrzebne dokumenty.

-Zależy mi na szybkim doprowadzeniu do końca sprawy, dlatego zaraz po świętach osobiście doręczyłem dokumenty do sekretariatu Beskidzkiej Izby - mówi pacjent. -Cały czas główkowałem nad tym, jak udowodnić, iż w czerwcu, lipcu i sierpniu byłem u dentystki w Kaniowie około 10 razy.- dodaje. 10 stycznia bieżącego roku pacjent zadzwonił do Narodowego Funduszu Zdrowia w Katowicach i poprosił o pomoc. Pani w sekretariacie doradziła, aby napisał list, w którym poprosi o wykaz wizyt odnotowanych w Narodowym Funduszu w wyżej wymienionych miesiącach. - Oczywiście podziękowałem za poradę, ale pomyślałem, że skoro w kartotece u dentystki są wypisane tylko 2 wizyty, to pewnie mojej karty chipowej też wtedy nie odbijała - relacjonuje pacjent.

31 stycznia przyszła odpowiedź z Narodowego Funduszu Zdrowia, uwaga!: „Informuję, że w Centralnej Bazie Świadczeń na przestrzeni VI do VIII 2006 roku odnotowano 8 wizyt, które zrealizował pan u stomatologa".

A teraz przypominamy fragmenty zeznania pacjenta i dentystki z 10 maja 2007 roku, zawarte w protokole z przesłuchania:

Pacjent: " Z jego zeznań wynikało, że leczył się w gabinecie lekarz stomatolog ........... od początku 2006 roku. Było to leczenie w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. [..] Przesłuchiwany zeznał, iż w lipcu i sierpniu 2006 roku zgłaszał się w gabinecie Pani doktor skarżąc się na bóle różnych zębów. Stwierdził, iż mimo wykonanych kilku wypełnień nadal cierpiał.”

Dentystka:"Z jej wyjaśnień wynika, iż pan ....... leczył się u niej od prawie roku w miarę systematycznie. Według zeznań nieprawdą jest, iż zgłaszał się w lipcu i sierpniu z bólem zębów. Pierwsze wypełnienie zostało założone dnia 20 sierpnia 2006 roku., co znajduje potwierdzenie w dokumentacji medycznej.

Czyżby dokumentacja medyczna, o której mowa, została sfałszowana? Przecież, skoro Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdza, iż w tych miesiącach było 8 wizyt, to chyba nie może być inaczej?

Jak na to wszystko zareagował pacjent? - Prawda wyszła na jaw i z tego powodu jestem szczęśliwy. Pani dentystka, z racji mojego w miarę młodego wieku, potraktowała mnie jak gówniarza i wykpiła sobie fakt, że cierpię, biorę urlop w pracy i mam "zniszczone" wakacje. Myślała, że odpuszczę. Pamiętam jej słowa:" to idź sobie do tej Beskidziej Izby". Można powiedzieć, że wpadła we własne sidła, odbijała moją kartę i nie wpisywała źle zrobionych wypełnień do kartoteki. Nie przewidziała, że przecież w systemie komputerowym jest to wszystko i tak rejestrowane….Pomyślała sobie zapewne, że „ten gówniarz i tak nie wpadnie na to, żeby sprawdzać te dane w NFZ.”…A jednak „gówniarz” wpadł na to….

Co będzie dalej? - od razu poszedłem do Beskidzkiej Izby i przekazałem kopię listu. Teraz sprawą zajmuje się biegły. Nie wyobrażam sobie innej decyzji, niż ukaranie dentystki z Kaniowa. Pani doktor oszukała mnie, Beskidzką Izbę, ale przede wszystkim oszukała samą siebie. Nikomu nie życzę tyle cierpienia i bólu, ile mi wyrządziła - kończy ze smutkiem pacjent.

O kolejnych decyzjach w tej sprawie będziemy Państwa informować. Nasuwa się bowiem mnóstwo pytań, które wymagać będą konkretnych odpowiedzi. … Jedne zapewne wkrótce się wyjaśnią, natomiast żeby uzyskać odpowiedzi na inne trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, a kto wie, czy nie będzie konieczne zgłoszenie sprawy do prokuratora. Ale nie uprzedzajmy faktów i nie ułatwiajmy „pani stomatolog” i jej „przyjaciołom” z różnych instytucji obierania linii obrony.... Na pewno  musi zapomnieć o tym, że ma do czynienia z "gówniarzem"....to już nie tylko sprawa tylko tego pacjenta. Portal www.gminabestwina.info  będzie  się sprawie przyglądał  i uruchomi  odpowiednie instytucje....a wszystko odbywać się będzie publicznie, będziemy ujawniać nazwiska osób podpisanych pod konkretnymi decyzjami...tymi wstecz również.

Do góry