Rok 2013 jest wyjątkowo dogodnym dla fanów długich weekendów. W aż czterech przypadkach wystarczy wziąć dzień urlopu, żeby weekend znacząco wydłużyć.
Pierwsza okazja już za miesiąc. 1 maja wypada w środę, 2 maja staje się, więc naturalnym celem urlopowym. Szczęśliwcy ostatni raz pójdą do pracy we wtorek, żeby wrócić dopiero za 6 dni w poniedziałek 5 maja.
Następny dłuższy weekend dostępny będzie dla każdego już w niecały miesiąc po 6 - dniowej labie. 30 maja mamy, bowiem Boże Ciało. Szczęśliwie dla tych, którzy chomikują urlop na wakacje, to piątek, a więc za darmo pracownicy będą się cieszyć trzema dniami wolnego.
Łowcy okazji na dłuższe weekendy będą musieli poczekać do sierpnia.
Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny (także święto Wojska Polskiego) wypada w 2013 roku bardzo korzystnie w czwartek. Pracodawcy powinni, więc przygotować się na lawinę wniosków urlopowych lub jednodniówek na żądanie.Cztery dni wolnego w, miejmy nadzieję, słonecznym sierpniu to najbardziej kuszący długi weekend w tym roku. Ale najdłuższy dopiero przed nami.
W listopadzie czekają nas dwa trzydniowe weekendy bez konieczności brania jakiegokolwiek urlopu. Wszystko przez to, że Wszystkich Świętych mamy w tym roku w piątek, Święto Niepodległości wypada z kolei w poniedziałek.
Niepocieszeni amatorzy naprawdę długi weekendów muszą poczekać do grudnia. A jest na co czekać.
Tegoroczne ułożenie Bożego Narodzenia w tygodniu sprawia, że za cztery dni urlopu można mieć prawie dwa tygodnie wolnego. Wigilię i Sylwestra, mamy bowiem we wtorek. Wystarczy, więc urlop 23, 24, 30 i 31 grudnia, żeby ostatni raz w pracy pojawić się w piątek, 20 grudnia i pojawić się ponownie 2 stycznia. Daje to 12 dni bez pracy. Dla niektórych może to już być za dużo.
Jeśli nie będziesz mieć urlopu do wykorzystania, zostaniesz z "tylko" pięciodniowym wolnym od 25 do 29 grudnia.