Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

W Bestwinie bez fajerwerków

11. 10. 02
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 4292

Patrząc na ostatnie poczynania ekipy z Bestwiny z pewnością więcej można było spodziewać się po podopiecznych Krzysztofa Skrzypa. Tymczasem w starciu z żywiecką Koszarawą gospodarze zawiedli.
- W ostatnich meczach przyzwyczailiśmy się do szybkiego ataku. W starciu z Koszarawą musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, co nie wychodzi nam jeszcze zbyt dobrze – tłumaczy słabszy występ Krzysztof Skrzyp, szkoleniowiec bestwinian. Wtóruje mu szkoleniowiec gości, Zbigniew Skórzak, który także przyznał, iż mecz nie stał na wysokim poziomie. – To był przeciętny mecz na szczeblu „okręgówki”, który nie mógł zachwycić kibiców – przyznał opiekun żywczan. Mimo przeciętnej gry z obu stron, piłka mogła wylądować w siatce przynajmniej jednokrotnie i to zarówno w przypadku gospodarzy, jak również ekipy przyjezdnej. Najlepszą okazję na bramkę w szeregach miejscowych, zmarnował Adam Kozielski, który z 8-metrów fatalnie spudłował. Wcześniej napastnik bestwinian ładnie wypracował sobie sytuację strzelecką „oszukując” obrońców gości wymianą piłki z Ryszardem Borutko z tzw. klepki. Żywczanie najbliżej zdobycia bramki byli także w drugiej odsłonie, ale wpierw w niezłej sytuacji Bogusław Sala przestrzelił głową, a uderzenie tą samą częścią ciała Artura Kobieli było zbyt słabe, by zaskoczyć golkipera miejscowych.
LKS Bestwina – Koszarawa Żywiec 0:0
LKS Bestwina: Kudrys – Gołąb, Maciążka, Maciejewski, Wolff, Żurek, Adamiec (46. Ogiegło), Kalamus, Pokusa, Skęczek (46. Borutko), Kozielski
Trener: Skrzyp

Źródło: http://www.beskidsport.pl

Do góry