W Leśnej w dniach od 3 do 5 lipca odbyły się: XII Memoriał im. Ireneusza Kielera, XI Mistrzostwa Polski Weteranów w Kajak Polo, Turniej Dzieci i Młodzików w Kajak Polo oraz slalom w kajakarstwie górskim.
To pierwsze zawody na otwartej przestrzeni, w jakich wzięli udział zawodnicy UKS Set Kaniów w tym roku. I od razu należy dodać, że wypadli całkiem, całkiem.
W Turnieju Dzieci i Młodzików w Kajak Polo nasza drużyna w składzie: Maja Pyjas, Ilona Kupczak, Klaudia Kołodziejczyk, Przemysław Gruszka, Sebastian Gruszka, Wojciech Szafarczyk, Krzysztof Sikora, Szymon Machalica wystąpiła w kategorii młodzików i zajęła II miejsce ulegając w finale MOSW Choszczno.
W slalomie, również w kategorii młodzików, najlepszy wynik osiągnęła Maja Pyjas zajmując II miejsce, a w kategorii dzieci Sebastian Szafarczyk był III. Pozostałe wyniki naszych zawodniczek i zawodników - młodziczki: Klaudia Mikołajczyk VII, Kupczak Ilona IX.
- młodziki: V miejsce Przemysław Gruszka, Wojciech Szafarczyk był VIII, Krzysztof Sikora IX, Szymon Machalica X.
W slalomie wystartowało 50 zawodników z czterech klubów - LUKS Kwisa Leśna, Ludowy Klub Kajakowy Drzewica, Uczniowski Klub Sportowy Kanu oraz UKS SET Kaniów. Należy podkreślić, że nasi zawodnicy nie mają możliwości trenowania slalomu, a radzą sobie na torze bardzo dobrze, co świadczy o wysokim poziomie ich wyszkolenia, zaangażowaniu i chęci stawiania czoła nowym wyzwaniom.
Do Turnieju Kajak Polo zgłosiło się 7 klubów z całej Polski (LUKS Kwisa Leśna, KTW Kalisz Canoe Polo, UKS SET Kaniów, Viking Małomice, MOSW Choszczno, Uczniowski Klub Sportowy Kanu oraz UKS Olimpijczyk Kliniska).

Samorządowcy nie składają broni w walce o bazę LPR w Kaniowie. Podobnie starosta bielski zapowiada dalsze starania w tym zakresie.
W sprawie utworzenia bazy w tej miejscowości interpelował poseł Przemysław Koperski. „Nie przewiduje się obecnie utworzenia dodatkowej bazy w Kaniowie” – odpowiedział mu Waldemar Kraska z Ministerstwa Zdrowia.
– Decydenci w Warszawie zawsze byli daleko od spraw samorządowych, stąd myślę taka oderwana od rzeczywistości odpowiedź z ministerstwa – skomentował Andrzej Płonka, starosta bielski. – Pan minister pisze m.in. o konieczności pozyskania terenu i budowie bazy, tymczasem w Kaniowie wszystko już jest. Potrzebę utworzenia tam bazy widzą ościenne samorządy podejmujące uchwały w tej sprawie. Naszą inicjatywę wspiera marszałek województwa śląskiego – dodaje.
Starosta przypomina, że zabiegi samorządów dotyczące utworzenia bazy śmigłowca LPR w Beskidach trwają od około 10 lat. – Tymczasowe ulokowanie załogi w Kaniowie tylko potwierdziło, że nasze argumenty są słuszne. Wystarczy spojrzeć na liczbę interwencji LPR w trudno dostępnych terenach górskich w ostatnich miesiącach – mówi starosta.
W maju radni powiatu bielskiego przegłosowali uchwałę w sprawie utworzenia w Kaniowie stałej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dokument trafił do ministra zdrowia i wojewody śląskiego. Podobnie postąpili radni Bielska-Białej. Andrzej Płonka zapowiada dalsze starania w tym zakresie.
Śmigłowiec LPR stacjonuje na terenie Bielskiego Parku Technologicznego Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji w Kaniowie od połowy grudnia zeszłego roku. Docelowo maszyna ma być ulokowana w budowanej właśnie siedzibie na lotnisku Muchowiec w Katowicach.

Źródło: https://beskidzka24.pl

 

O godzinie 17:00 frekwencja w lokalach wyborczych gminy Bestwina jest o 2,96% wyższa niż w I turze wyborów. Ciekawe, jak przełoży się to na ostateczny wynik? Przypomnę, że 20 czerwca Andrzej Duda uzyskał w gminie Bestwina poparcie 41,56%, a Rafał Trzaskowski 29,52%. Kogo poprą wyborcy, którzy głosowali wówczas na innych kandydatów? Czy przy urnach wyborczych pojawią się ci, którzy wówczas nie zdecydowali się na głosowanie? Na odpowiedzi na te pytania musimy poczekać jeszcze kilka godzin. Frekwencja o godzinie 17:00 w I turze TUTAJ Poniżej dzisiejsza:

W I turze frekwencja na godzinę 12.00 w gminie Bestwina wynosiła 27,23%, dzisiaj jest to 27,47 %, a więc 0,24% więcej. Kto chce sobie porównać, jak frekwencja wyglądała o tej porze w poszczególnych obwodach w I turze może to zrobić klikając TUTAJ

Gdy masz siedemnaście lat, a za sobą debiut, pierwszego gola oraz pierwszą asystę na szczeblu centralnym, wydaje się, że piłkarski świat stoi przed tobą otworem. Tak może pomyśleć Jakub Bieroński, młody pomocnik Podbeskidzia, którego dopiero poznają kibice, nie tyle swoi, co ci poza obrębem miasta Bielsko-Biała.
Bo fanom bielskiego zespołu mógł zapaść w pamięci już w poprzednim sezonie, kiedy debiutował w zespole seniorów "Górali". Dostał szansę przeciwko Rakowowi Częstochowa, następnie zaliczył epizody w starciu z Chojniczanką Chojnice oraz Chrobrym Głogów. Swoje pięć minut - i to dosłownie, a nie w przenośni - ma po przerwie pandemicznej tego sezonu. Z Olimpią Grudziądz strzelił pięknego gola, czym zapisał się w pamięci większej grupie fanów. Z kolei z Radomiakiem Radom popisał się efektowną asystą do Łukasza Sierpiny.
- Cieszę się, że mam w zespole starszych kolegów, którzy pomagają mi w sprawnej aklimatyzacji na pierwszoligowych boiskach. Każde udane zagranie, czy bramka z pewnością pomagają mi podbudować się. Muszę jednak zachować pokorę. Gram po to, by pomagać drużynie. Mam nadzieję, że razem uda nam się osiągnąć wspólny cel. Nie zagrałem nie wiadomo ilu meczów, żeby być przykładem dla innych wychowanków akademii. Na pewno każdy młody chłopak marzy o grze w pierwszym zespole. Ja po prostu udowadniam, że jeśli bardzo czegoś chcesz, to możesz to osiągnąć - mówi Bieroński, od którego aż bije pokorą.