Polish English French German Hebrew Italian Japanese Portuguese Russian Spanish

Wspierając WOŚP zainaugurowali sezon biegowy'2017

17. 01. 16
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 6143

Mieszkańcy naszej gminy wspierali wielkie dzieło Świątecznej Pomocy nie tylko wrzucając pieniążki do puszek wolontariuszy, ale również w inny sposób, m.in. czynnie biorąc udział w 3 edycji bieruńskiego biegu Utopca. W zawodach, które odbyły się w niedzielę, 15 stycznia, wzięło udział 3 zawodników:  Agnieszka Chwałek, Barbara Janusz oraz jej syn,Tomasz Janusz.  Był to dla nich pierwszy start w tym roku.
Agnieszka oraz Pani Basia startowały na dystansie 5 km i w trudnych warunkach, ponieważ bieg odbywał się na zaśnieżonej trasie crossowej, wywalczyły bardzo dobre miejsca. Agnieszka wygrała swoją kategorię wiekową K20, natomiast w klasyfikacji OPEN  zajęła 4 miejsce. Pani Basia zajęła w swojej kategorii 3 miejsce.


W biegu głównym na dystansie 16,8 km startował Tomasz Janusz. Bieg zakończył się w bardzo „dziwnych” okolicznościach. Przez pierwsze 8 - 9 km w biegu prowadził cały czas Tomek, mając nad drugim zawodnikiem przewagę około 100m, a 3 zawodnik był dużo dalej z tyłu. Niestety, ze względu na błąd organizatora związany z nieoznakowaniem trasy, na 8-9 km lider biegu podążył w złą stronę, a za nim również drugi zawodnik. 3 zawodnik został już poinformowany i wrócił na dobrą trasę, a za nim cała reszta. Ostatecznie Tomek wraz z drugim zawodnikiem nadrobili dystansu i po dłuższym czasie udało im się wrócić na trasę biegu.  Na mecie zjawili się na miejscach 3 i 4. Błąd ten został zgłoszony do organizatorów biegu i ostatecznie za zgodą zawodników z pierwszej piątki zarówno Tomek, jak i drugi zawodnik zostali oficjalnie uznani zwycięzcami biegu. Puchary za zwycięstwo zostaną im jednakże wręczone nieco później.
Ostatecznie cała trójka osiągnęła sukces i wróciła do domu z tarczą.
Bieruński Bieg Utopca jest formą wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, cały dochód, jaki uzyskali organizatorzy przekazany został na WOŚP.

Do góry