Drukuj

Ten weekend nie był udany

25. 04. 07
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 226
To nie był udany weekend dla naszych drużyn. Na dziewięć możliwych do zdobycia punktów udało się dopisać do konta tylko jeden, przywieziony do Bestwiny z Wyr.
Wszystkie drużyny rozgrywały mecze na boiskach przeciwników.
Miał nosa Trener Soły Kobiernice, Tymoteusz Chodźko, mówiąc przed meczem: Trochę życzeniowo, ale też obiektywnie - Fortuna i LKS Bestwina grają w kratkę. Postawię na remis. I tak się stało, LKS Bestwina zremisował z SKS Fortuna Wyry 1:1, a bramkę zdobył Patroń.
LKS Bestwina: Wielgus - Zimnal, Kwaśniak (46' Nalepa), Riva, Wójtowicz, Kozyra, Gala, Patroń, Gibas, Grabski, Wilczek
Pewnie zawiedzeni czują się kibice KS Bestwinka przyzwyczajeni do zwycięstw swojej drużyny. Tym razem punktów na boisku Zapory w Porąbce nie udało się zdobyć.
Trener, Marcin Sztorc tak podsumowuje występ drużyny: Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Od początku meczu nasza gra była chaotyczna, ciężko było nam wymienić kilka celnych podań. Jesteśmy rozczarowani wynikiem. Wylał się na nas zimny kubeł wody. Przeprowadzimy analizę tego meczu i mam nadzieję, że wyciągniemy z niego wnioski. Trzeba szybko się pozbierać. Do tej pory kroczyliśmy od zwycięstwa do zwycięstwa i w ciągu 90 minut nie zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę. Natomiast teraz pozostaje mi pogratulować rywalom.

Z kolei na Facebooku administrator tak pisze: Nie udało się znaleźć patentu na Porąbkę, już dziś bowiem wiadomo, że będzie to jedyna drużyna w tym sezonie, która pokonała nas dwukrotnie.
W dzisiejszym wyjazdowym spotkaniu musieliśmy radzić sobie bez Maćka Kosmatego, Dominika Chmielniaka i Adriana Miroskiego. W pierwszej części gry nie brakowało okazji do wyjścia na prowadzenie, jednak podobnie, jak w pierwszym starciu z Zaporą skuteczność nie była dziś naszą mocną stroną. Z dogodnych sytuacji do pokonania bramkarza gospodarzy nie skorzystali dziś między innymi Konrad, Klaudiusz czy Patryk z rzutu wolnego, najlepszej okazji nie wykorzystał jednak Wojtek Lisewski, który zamykał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Po zmianie stron swoją pierwszą „setkę” bezbłędnie wykorzystuje Zapora w 54 minucie otwierając wynik. Wyrównać mogliśmy po kolejnej próbie Patryka ze stałego fragmentu, następnie dwa strzały Tomka Sajdaka w jednej sytuacji blokowali rywale. W 73 minucie Zapora podwyższa na 2-0. Był to moment, w którym nie było już czego bronić, stuprocentowe sytuacje do złapania kontaktu przychodzą jednak dopiero w samej końcówce, niestety zarówno Efe jak i Sajdi nie wpisali się na listę strzelców. Pierwsza porażka w tym roku nie wpływa na układ tabeli, porażka Ligoty i pauza GLKS-u podtrzymuje ośmiopunktową przewagę.
Skład: Bazin, Kucharczyk, Fluder, Lach (Skęczek), Francuz (Kowalski), Kościuch (Sajdak), Kujawa, Lisewski, Łuszczak (Zorkun), Willmann, Sztorc.
LKS Zapora Porąbka – KS Bestwinka 2:0
Prezes i zawodnik KS Bystra, z którym przyszło się zmierzyć LKS-owi Kaniów, Jakub Habdas mówił przed meczem: Liczymy, że będziemy niespodzianką tej rundy. Chcemy pokazać, że mamy kilka dobrych wzmocnień i atmosfera w drużynie sprzyja. No i pokazali, zwyciężając z Przełomem Kaniów 3:1. Bramkę dla kaniowian zdobył Bednarski.
Administrator profilu na Facebooku: Mimo walki i dużego zaangażowania, szczególnie w drugiej, bardzo dobrej połowie spotkania przegrywamy, niestety z Bystrą 1:3 (1:2)
Skład: Rydz, Faruga, Kubies, Woźniak, Siwek, Klimczak (46'Rączkowski F.), Góra (75'Stryczek), Bednarski, Rączkowski S.(66'Janeczko), Laszczak, Mirowski (85'Góra M.).
I na koniec jeszcze informacja z meczu kobiet: LKS Goczałkowice-Zdrój - MKS Polonia Prószków-Przysiecz, który odbył się w niedzielę, 6 kwietnia na boisku w Kaniowie. Podopieczne Dariusza Solocha wygrały 3:0, a spory udział w tym zwycięstwie miały wychowanki LKS Bestwina Emilia Waliczek i Aleksandra Jonkisz. Zdjęcia z meczu TUTAJ