Drukuj

W sobotę LKS Bestwina zainaguruje rundę wiosenną - rozmowa z trenerem Stefanowiczem

25. 03. 06
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 271
16 kolejka klasy okręgowej Tychy - Bielsko, sobota, 8 marca, godz. 15.00 LKS Bestwina - BOP Piast Gol
Start rundy rewanżowej już za rogiem, a na kilka pytań administratora profilu LKS Bestwina na Facebooku podsumowujących ostatnie miesiące odpowiada trener bestwińskiej „jedynki”, Marcin Stefanowicz
Od grudnia przejął Pan stery nad naszą drużyną seniorów, jakie są Pana odczucia, wrażenia po kilku miesiącach wspólnej pracy?
- Jestem zadowolony z frekwencji na treningach oraz zaangażowania drużyny. Grudzień pokazał, że chłopakom bardzo zależy na klubie oraz na poprawie sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, jeżeli chodzi o ilość punktów oraz samo miejsce w tabeli. Jest duży potencjał w drużynie, pokazały to wyniki meczów kontrolnych. Widzę poprawę w aspekcie motorycznym, a także w samej organizacji gry. Ważnym elementem, który był dla mnie istotny to poprawa atmosfery w samej drużynie, a także budowanie relacji pomiędzy drużyną a Zarządem klubu, czyli ludźmi, którzy na co dzień tworzą, budują LKS Bestwina.
Jest Pan znaną osobą w naszym regionie, jednak dla wielu kibiców Bestwiny jeszcze anonimową, proszę powiedzieć nam coś o sobie.
- Nie zaprzeczam, że moje nazwisko jest znane (ŚMIECH), to zasługa ciężkiej pracy przekutej w dobre wyniki i środowiska, w jakim funkcjonuję. Nie spodziewałem się, że tak głośnym echem odbije się mój transfer z Kóz do Bestwiny.
Trenerem piłki nożnej jestem od 2017 roku, ale zanim nim zostałem, 20 lat służyłem jako żołnierz zawodowy w 18. bielskim batalionie powietrznodesantowym. Ta praca ukształtowała mój charakter i zdolności przywódcze. Aby trener był skuteczny i odnosił sukcesy, musi być liderem. Piłka zawsze się toczyła pomiędzy służbowymi wyjazdami. W ostatnich latach swojej służby kształciłem się w kierunku mojej drugiej pasji, jaką jest piłka nożna - czyli kursy, szkolenia, staże. Przygodę z trenowaniem rozpocząłem w Orle w grupach dziecięcych oraz dziecięco-młodzieżowych, następnie dwa lata byłem trenerem w Akademii Mistrzów Cracovia Andrychów. Od 2019 roku w Orle prowadziłem drużynę seniorów, z którą udało się awansować do klasy „A” i w dwóch ostatnich sezonach uzyskać fajne wyniki sportowe.
Pierwszego grudnia ubiegłego roku dołączyłem do LKS Bestwina, dla mnie to kolejny krok w rozwoju na ścieżce trenerskiej.

Już w najbliższą sobotę pierwszy mecz rundy wiosennej, okres przygotowawczy dobiega końca, jak pracowaliście? Jak trener ocenia ten czas?
- Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy z drużyną. Okres grudniowy zaplanowałem na podtrzymanie tego co zostało wypracowane w pierwszej rundzie. Był to także czas na poznanie się z drużyną, poznanie słabych i mocnych stron tak, aby od stycznia móc skupić się nad pracą w konkretnych aspektach.
Mikrocykle, w jakich pracowaliśmy to były dwie, trzy jednostki treningowe zakończone meczem kontrolnym. Większość treningów, to było połączenie treningu siłowego na siłowni z treningiem piłkarskim na boisku. Były ciężkie momenty, ale kiedy w drużynie jest pozytywna atmosfera, to osiągniecie zamierzonego celu, jest łatwiejsze. Im lepiej będziesz przygotowany fizycznie, tym lepiej będziesz realizował działania taktyczne (ŚMIECH). Jeśli chodzi o gry kontrolne, to od pierwszego meczu wdrażaliśmy model i zasady, według których chcielibyśmy się poruszać na boisku zarówno w ataku jak i w obronie. Bardzo cieszy mnie to, że dużo zasad zaczyna fajnie funkcjonować.
Jakie ruchy kadrowe miały miejsce w naszej drużynie?
- Pierwszorzędną sprawą jest to, że udało się zatrzymać tych zawodników, którzy stanowili o sile drużyny w pierwszej rundzie. Z wypożyczenia wrócił Igor Kozyra (TS Podbeskidzie), do grania wrócił Kacper Wójtowicz (kontuzja kolana), na pewno dużym wzmocnieniem jest powrót Maćka Budkiewicza oraz Krystiana Patronia. Do klubu dołączył Michał Kwaśniak w ramach wypożyczenia z LKS Orzeł Kozy. Warto wspomnieć o zawodnikach z drużyny juniorów, którzy pojawiali się na treningach pierwszej drużyny i bardzo dobrze się prezentują.
Co jest największą zaletą drużyny i czy jest jakaś bolączka zespołu?
- Największą bolączką był brak wiary w siebie i brak zespołowości. Dziś mogę powiedzieć, że drużyna stanowi kolektyw i wierzę, że wsparcie, jakie udzielają sobie zawodnicy na boisku, przełoży się na osiągnięcie dobrego wyniku sportowego.
Jakie cele sportowe stawia trener przed drużyną na najbliższą rundę?
- Cele na rundę….regularne punktowanie, wyciąganie z każdego meczu maksa na tyle na ile przeciwnik pozwoli. Rozwój drużyny nie tylko pod względem sportowym, ale także w innych obszarach.
Kończąc wywiad, zaprośmy kibiców na inaugurację rundy rewanżowej.
- Zapraszam wszystkich Zawodników Akademii wraz z rodzinami, kibiców LKS Bestwina i sympatyków piłki nożnej na sobotni mecz z Golem Bieruń. Obecność i wsparcie kibiców dodaje skrzydeł. Nie bez powodu mówi się, że „kibice to 12 zawodnik”. Liczymy na Waszą obecność i wsparcie.
Do zobaczenia na stadionie!