Drukuj

Derby w bielskiej klasie A

25. 05. 15
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 1289
Przed nami derby w bielskiej A klasie: LKS Przełom Kaniów – KS Bestwinka, spotkają się więc drużyny z ostatniego i pierwszego miejsca w tabeli. Z jednej strony można byłoby sądzić, że sąsiad powinien pomóc utrzymać się w A klasie, ale też lider nie może sobie pozwolić na stratę punktów, ponieważ przewaga nad drugim miejscem wynosi tylko jeden punkt, poza tym derby to zawsze walka obu zespołów o wykazanie „kto tu rządzi”. Niedziela, 18 maja, godz. 17.00 - boisko w Kaniowie. Uwaga! Gospodarze organizują konkurs czasie przerwy w meczu.
Trener KS Bestwinka, Marcin Sztorc: Przed nami spotkanie, które zawsze budzi szczególne emocje – lokalne derby. Bez względu na miejsce w tabeli, takie mecze rządzą się swoimi prawami. Jesteśmy liderem, ale podchodzimy do tego starcia z pełnym szacunkiem dla rywala. Wiemy, że nasz przeciwnik, mimo beznadziejnej sytuacji w tabeli, potrafi być niebezpieczny, zwłaszcza że będzie zapewne chciał utrzeć nam nosa. Nikt w naszej drużynie nie zamierza lekceważyć rywala. Skupiamy się na własnej grze, chcemy zagrać konsekwentnie i z zaangażowaniem, jak w każdym spotkaniu. Dla nas to nie tylko walka o punkty, ale też o dumę lokalnej społeczności. Liczymy na gorący doping i wsparcie naszych kibiców.
Trener Wilamowiczanki, Łukasz Janik: To starcie dwóch zespołów z przeciwnych biegunów tabeli. Co prawda to derby, ale już bez takiego ognia jak kiedyś. Nie spodziewam się niespodzianki — KS Bestwinka powinna wygrać i ostatecznie pogrzebać nadzieje Przełomu na utrzymanie w A-klasie.
Ze swej strony dodam, że znalazłem filmiki z takich derbów sprzed 18 i 17 lat, gdzie, np. w barwach LKS Kaniów występował starszy brat panów Marcina i Grzegorza Sztorców, Tadeusz. Z tego, co przekazał mi pan Marcin, to pan Tadeusz grał nie tylko w Kaniowie, ale również w Bestwince, tak więc bracia Sztorcowie związani są z naszymi drużynami już od bardzo dawna.
Dla przypomnienia poniżej wspomniane filmiki. Nie wszystkie zachowania pochwalam, ale na pewno warto popatrzeć, jak kibice przychodzili przygotowani nie tak przecież dawno na mecze: