
Po zdobytej bramce pisarzowiczanie poczuli krew i w dalszym ciągu atakowali, bardzo dobrze spisywał się w bramce Dominik Chmielniak.
W 32 minucie na wysokości „piątki” wrzut z autu wykonywał Adrian Miroski. Przedłużył głową Grzegorz Sztorc, a we właściwym miejscu znalazł się Konrad Łuszczak i pokonał bramkarza Pioniera. Było jeszcze kilka okazji z jednej i drugiej strony, ale pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
Po przerwie szczęście uśmiechnęło się do KSB, bo już w 46 minucie goście pokonali swojego bramkarza i zrobiło się 2:1 dla gospodarzy.
Szczęście nie trwało, jednakże długo, bo w 54 minucie Pionier po rzucie karnym doprowadził do wyrównania.
Gospodarze rzucili się do ataku, bramkarza gości próbowali zatrudnić dwukrotnie Konrad Łuszczak i Wojciech Lisewski. Zmasowanie ataki przyniosły efekt. W 77 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po faulu na Tomaszu Sajdaku, który na bramkę zamienił Patryk Fluder.
W 81 minucie przewrotką uderzył Grzegorz Sztorc, wszyscy zaczęli bić brawa widząc piłkę w siatce, tymczasem ta odbiła się od słupka i wyszła w pole.
Co nie udało się Grzegorzowi Sztorcowi, zrobił Tomasz Sajdak pakując piłkę do siatki Pioniera w 88 minucie.
W doliczonym już czasie bliski zdobycia bramki był jeszcze Klaudiusz Willmann.
KS Bestwinka – LKS Pionier Pisarzowice 4:2
KS Bestwinka: Chmielniak, Lisewski, Miroski (62’Kościuch), Fluder, Francuz, Kosmaty, Kucharczyk, Łuszczak, Stasica (74’Sajdak), Willmann, Sztorc (Skęczek).