Drukuj

Tym razem Bestwina na tarczy, Bestwinka z tarczą i rezygnacją trenera w tle

18. 11. 19
Wpis dodał: Jerzy Zużałek(danielek2002)
Odsłony: 2686
Udanie zakończyli rundę jesienną sezonu 2018/2019 Bielskiej Ligi Okręgowej zawodnicy KS Bestwinka, bo wyjazdowym zwycięstwem nad Czarnymi Jaworze 0:1, było to jednocześnie zwycięskie pożegnanie się trenera Tomasza Zużałka z drużyną seniorów.
Dla wszystkich decyzja trenera jest zaskoczeniem, ale podyktowana jest ona tylko i wyłącznie względami osobistymi. Sam trener tak wypowiedział się w tej sprawie dla www.sportowebeskidy.pl: „– Moja decyzja uwarunkowana jest kwestiami osobistymi. Wychodzę z założenia, że jeśli coś robić to na 100 procent. Rozpocząłem kurs UEFA A, jestem wychowawcą w szkole - to wszystko powoduje, że po prostu brakowałoby mi czasu. Do końca listopada będę jednak prowadzić treningi drużyny.” Kurs trwa pół roku i odbywa się w Katowicach w ciągu tygodnia oraz w weekendy, co powodowałoby nieobecność trenera nie tylko na treningach ale i na meczach, trudno więc wyobrazić sobie właściwe funkcjonowanie drużyny w takich okolicznościach.
Rzadko się zdarza, żeby rezygnacja trenera wiązała się z tak pozytywnymi słowami w jego stronę, jak ma to miejsce w tym wypadku. Przytoczę informację zamieszczoną na fanpage,u KS Bestwinka i kilka postów zawodników i kibiców:
„Po historycznym awansie do Bielskiej Ligi Okręgowej z bardzo dobrym wynikiem zakończyliśmy wczorajszym zwycięstwem w Jaworzu rundę jesienną gromadząc w 16 spotkaniach 22 punkty. Po niewątpliwej satysfakcji z osiągniętego wyniku niespodziewanie przyszedł czas na przekazanie bardzo bądź co bądź smutnej wiadomości. Po ponad dwuletniej idealnie wykonanej pracy z funkcji trenera postanowił zrezygnować Tomasz Zużałek. Trener Tomek prowadził nasz zespół w 66 spotkaniach ligowych, aż 40 z nich kończyło się zwycięstwem, 14-krotnie padał remis a wyższość przeciwnika przypadało nam uznać zaledwie w dwunastu spotkaniach. Jest to więc wynik godny podziwu. To podczas kadencji trenera Zużałka ze stadionu w Bestwince stworzyliśmy istną twierdzę osiągając niesamowitą serię 25 miesięcy bez domowej porażki. I w końcu to trener Tomasz w ubiegłym sezonie zdobył wymarzone mistrzostwo, dzięki któremu występujemy obecnie w BLO. Po owym awansie zapewne niewielu wierzyło w powodzenie naszej drużyny w wyższej lidze. Zakończona wczoraj runda jesienna najlepiej udowodniła że obawy były nieuzasadnione i nie mamy się czego wstydzić, bez żadnych zaciągów kadrowych, niejednokrotnie z 12 osobowym składem walczyliśmy w każdym meczu jak równy z równym. Z ciężkim sercem w imieniu wszystkich związanych z naszym Klubem Sportowym DZIĘKUJEMY za stworzenie drużyny kompletnej zarówno na murawie jak i w "szatni" oraz za wspólne przeżycie 30 pięknych miesięcy, które w kronikach naszego klubu zapiszą się złotymi zgłoskami. Dziękujemy i życzymy trenerowi kolejnych sukcesów zarówno sportowych jak i życiowych.”
- Michał K. – „Dzięki trenerze za fajny czas i możliwość sportowego rozwoju w KS Bestwinka. Powodzenia dalej na wszystkich frontach.”
- Patryk I. – „Kurde SZKODA bo miałem przyjemność obserwować z boiska jak i z trybun rozwój BESTWINKI.... I JESTEM POD WRAŻENIEM......Ciężko będzie zdobyć następcę który tak dobrze będzie znał klub, ludzi i atmosferę wokół.”
- Mariusz M. – „Dobra robota Panie Trenerze. Tomek miałem przyjemność i satysfakcję pracy z Tobą w szkole i klubie. Inni trenerzy i nauczyciele powinni brać przykład. Coś się kończy, coś się zaczyna. Przy takich predyspozycjach osobowościowych taki trener, nauczyciel to skarb. Powodzenia.”
A wracając do samego meczu … Podopieczni Tomasza Zużałka rozpoczęli spotkanie z wysokiego "C". W 10. minucie bliski szczęścia był Szymon Tomala, lecz piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego "ostemplowała" jedynie słupek. Odrobiny wyrachowania zabrakło także dobijającemu w tej sytuacji Maciejowi Skęczkowi, którego z bliskiej odległości powstrzymał Maciej Rozmus. Kilka chwil później arbiter podyktował "11" dla drużyny z Bestwinki jednak z owej decyzji ostatecznie zrezygnował. Nie uchroniło to Czarnych przed stratą gola. Mądrze rozegrany rzut rożny na gola zamienił Tomala, po podaniu Macieja Kosmatego.
Po przerwie KSB nie zamierzał wycofać się do defensywy i szukać gry jedynie z kontry. W 54. minucie dogodną okazję do podwyższenia wyniku miał Bartosz Adamowicz, lecz po raz kolejny kunsztem bramkarskim zaimponował Rozmus. Po raz kolejny na listę strzelców mógł wpisać się Tomala. Znów na przeszkodzie stanął mu jednak słupek.
KS Czarni Jaworze – KS Bestwinka 0:1
KS Bestwinka: Chmielniak - Więcek, Tomala, Korczyk, Nycz, Kosmaty, Dawidek, Adamowicz, Skęczek,Olek, Wróbel (75' Duda).

LKS Bestwina podejmował na własnym boisku lidera rozgrywek KS Beskid Skoczów. Mecz ten określano szlagierem kolejki i zapewne takim też się stał, dostarczył i goli, i emocji.
W pierwszej połowie więcej okazji do zdobycia bramki mieli gospodarze, m. in. Patryk Wetland, Szymon Święs, czy też Mateusz Włoszek, jednakże zakończyła się ona wynikiem bezbramkowym.
Przy takim wyniku ciekawie zapowiadała się rewanżowa część spotkania i... taką w istocie była. W tej części jednakże to goście grę prowadzili i byli bardziej aktywni w ofensywie.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w ostatnich 10 minutach. W 81. minucie skoczowski zespół mógł wreszcie fetować zdobycz. Gdy gospodarze usiłowali losy meczu odwrócić, nadziali się na wyborne kontry Beskidu, najpierw w 90 minucie, potem w 90 +2 i mecz zakończył się zwycięstwem przyjezdnych 0:3.
LKS Bestwina – KS Beskid Skoczów 0;3
LKS Bestwina: Kudrys – Duś, Gacek, Gołąb, Miroski, Makowski, Włoszek (70' Móll), Droździk, Kozioł, Wentland (75' Lisewski), Święs (60' Skęczek).
Zdjęcia: Szymon Szwajkowski, www.sportowebeskidy.pl

Udanie zakończyli rundę jesienną sezonu 2018/2019 Bielskiej Ligi Okręgowej zawodnicy KS Bestwinka, bo wyjazdowym zwycięstwem nad Czarnymi Jaworze 0:1, było to jednocześnie zwycięskie pożegnanie się trenera Tomasza Zużałka z drużyną seniorów.
Dla wszystkich decyzja trenera jest zaskoczeniem, ale podyktowana jest ona tylko i wyłącznie względami osobistymi. Sam trener tak wypowiedział się w tej sprawie dla www.sportowebeskidy.pl: „– Moja decyzja uwarunkowana jest kwestiami osobistymi. Wychodzę z założenia, że jeśli coś robić to na 100 procent. Rozpocząłem kurs UEFA A, jestem wychowawcą w szkole - to wszystko powoduje, że po prostu brakowałoby mi czasu. Do końca listopada będę jednak prowadzić treningi drużyny.” Kurs trwa pół roku i odbywa się w Katowicach w ciągu tygodnia oraz w weekendy, co powodowałoby nieobecność trenera nie tylko na treningach ale i na meczach, trudno więc wyobrazić sobie właściwe funkcjonowanie drużyny w takich okolicznościach.
Rzadko się zdarza, żeby rezygnacja trenera wiązała się z tak pozytywnymi słowami w jego stronę, jak ma to miejsce w tym wypadku. Przytoczę informację zamieszczoną na fanpage,u KS Bestwinka i kilka postów zawodników i kibiców:
„Po historycznym awansie do Bielskiej Ligi Okręgowej z bardzo dobrym wynikiem zakończyliśmy wczorajszym zwycięstwem w Jaworzu rundę jesienną gromadząc w 16 spotkaniach 22 punkty. Po niewątpliwej satysfakcji z osiągniętego wyniku niespodziewanie przyszedł czas na przekazanie bardzo bądź co bądź smutnej wiadomości. Po ponad dwuletniej idealnie wykonanej pracy z funkcji trenera postanowił zrezygnować Tomasz Zużałek. Trener Tomek prowadził nasz zespół w 66 spotkaniach ligowych, aż 40 z nich kończyło się zwycięstwem, 14-krotnie padał remis a wyższość przeciwnika przypadało nam uznać zaledwie w dwunastu spotkaniach. Jest to więc wynik godny podziwu. To podczas kadencji trenera Zużałka ze stadionu w Bestwince stworzyliśmy istną twierdzę osiągając niesamowitą serię 25 miesięcy bez domowej porażki. I w końcu to trener Tomasz w ubiegłym sezonie zdobył wymarzone mistrzostwo, dzięki któremu występujemy obecnie w BLO. Po owym awansie zapewne niewielu wierzyło w powodzenie naszej drużyny w wyższej lidze. Zakończona wczoraj runda jesienna najlepiej udowodniła że obawy były nieuzasadnione i nie mamy się czego wstydzić, bez żadnych zaciągów kadrowych, niejednokrotnie z 12 osobowym składem walczyliśmy w każdym meczu jak równy z równym. Z ciężkim sercem w imieniu wszystkich związanych z naszym Klubem Sportowym DZIĘKUJEMY za stworzenie drużyny kompletnej zarówno na murawie jak i w "szatni" oraz za wspólne przeżycie 30 pięknych miesięcy, które w kronikach naszego klubu zapiszą się złotymi zgłoskami. Dziękujemy i życzymy trenerowi kolejnych sukcesów zarówno sportowych jak i życiowych.”
- Michał K. – „Dzięki trenerze za fajny czas i możliwość sportowego rozwoju w KS Bestwinka. Powodzenia dalej na wszystkich frontach.”
- Patryk I. – „Kurde SZKODA bo miałem przyjemność obserwować z boiska jak i z trybun rozwój BESTWINKI.... I JESTEM POD WRAŻENIEM......Ciężko będzie zdobyć następcę który tak dobrze będzie znał klub, ludzi i atmosferę wokół.”
- Mariusz M. – „Dobra robota Panie Trenerze. Tomek miałem przyjemność i satysfakcję pracy z Tobą w szkole i klubie. Inni trenerzy i nauczyciele powinni brać przykład. Coś się kończy, coś się zaczyna. Przy takich predyspozycjach osobowościowych taki trener, nauczyciel to skarb. Powodzenia.”
A wracając do samego meczu … Podopieczni Tomasza Zużałka rozpoczęli spotkanie z wysokiego "C". W 10. minucie bliski szczęścia był Szymon Tomala, lecz piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego "ostemplowała" jedynie słupek. Odrobiny wyrachowania zabrakło także dobijającemu w tej sytuacji Maciejowi Skęczkowi, którego z bliskiej odległości powstrzymał Maciej Rozmus. Kilka chwil później arbiter podyktował "11" dla drużyny z Bestwinki jednak z owej decyzji ostatecznie zrezygnował. Nie uchroniło to Czarnych przed stratą gola. Mądrze rozegrany rzut rożny na gola zamienił Tomala, po podaniu Macieja Kosmatego.
Po przerwie KSB nie zamierzał wycofać się do defensywy i szukać gry jedynie z kontry. W 54. minucie dogodną okazję do podwyższenia wyniku miał Bartosz Adamowicz, lecz po raz kolejny kunsztem bramkarskim zaimponował Rozmus. Po raz kolejny na listę strzelców mógł wpisać się Tomala. Znów na przeszkodzie stanął mu jednak słupek.
KS Czarni Jaworze – KS Bestwinka 0:1
KS Bestwinka: Chmielniak - Więcek, Tomala, Korczyk, Nycz, Kosmaty, Dawidek, Adamowicz, Skęczek,Olek, Wróbel (75' Duda).

LKS Bestwina podejmował na własnym boisku lidera rozgrywek KS Beskid Skoczów. Mecz ten określano szlagierem kolejki i zapewne takim też się stał, dostarczył i goli, i emocji.
W pierwszej połowie więcej okazji do zdobycia bramki mieli gospodarze, m. in. Patryk Wetland, Szymon Święs, czy też Mateusz Włoszek, jednakże zakończyła się ona wynikiem bezbramkowym.
Przy takim wyniku ciekawie zapowiadała się rewanżowa część spotkania i... taką w istocie była. W tej części jednakże to goście grę prowadzili i byli bardziej aktywni w ofensywie.
Rozstrzygnięcie nastąpiło w ostatnich 10 minutach. W 81. minucie skoczowski zespół mógł wreszcie fetować zdobycz. Gdy gospodarze usiłowali losy meczu odwrócić, nadziali się na wyborne kontry Beskidu, najpierw w 90 minucie, potem w 90 +2 i mecz zakończył się zwycięstwem przyjezdnych 0:3.
LKS Bestwina – KS Beskid Skoczów 0;3
LKS Bestwina: Kudrys – Duś, Gacek, Gołąb, Miroski, Makowski, Włoszek (70' Móll), Droździk, Kozioł, Wentland (75' Lisewski), Święs (60' Skęczek).