Zgodnie z kalendarzem wyborczym 20 maja czekają nas wybory wójta. Czas wyborów nieodzownie wiąże się z kampanią wyborczą. Jedna z wykorzystywanych metod kampanii  jest stara, jak świat i dobrze sprawdzona. Nazywa się plotka. Pojawia się nie wiadomo skąd i przechodząc z ust do ust przybiera coraz to pikantniejsze wyrazy. Nie inaczej jest i u nas. Pojawiła się już kilka tygodni temu sypiąc nazwiskami potencjalnych kandydatów na wójta … oj, lista była długa. Teraz, kiedy zarejestrowane są już komitety przybiera inny kształt i dotyka poszczególnych kandydatów. Oto próbka, która dotarła do administracji www.gminabestwina.info:
"Jeden z kandydatów zapowiada, że kiedy zostanie wójtem, to będzie brał pensję równą połowie tego, co  śp. wójt Wodniak, że obniży wynagrodzenia urzędnikom, nauczycielom itd., obniży diety radnym oraz w ramach oszczędności zlikwiduje dwie jednostki OSP.”
Hmmmm, program bardzo ciekawy, ale i ryzykowny.  O ile deklaracje związane z wysokością pobieranego uposażenia mogą przysporzyć zwolenników i głosów, o tyle pozostałe propozycje są już wątpliwe, wszak wielu mieszkańców ma w swoich rodzinach urzędników, nauczycieli, radnych, strażaków. Zaintrygowany tymi zapowiedziami postanowiłem sprawdzić tą informację u źródła i zapytać Komitety Wyborcze, czy kandydaci, których zamierzają wystawić w wyborach mają takie plany, czy nie boją się ryzyka, jakie za sobą niosą te propozycje?
No cóż …. I tutaj mamy właśnie doskonały przykład plotki.
Okazało się, że jest to informacja nieprawdziwa i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością a Ci, którzy ją przekazują, działają na szkodę demokracji. Warto także pamiętać o tym, że rozpowszechniając takie informacje, poniekąd narażają się nawet na sprawę sądową.