Po arcyważne punkty sięgnęli goście z Bestwiny, którzy na przestrzeni całego meczu, dogrywanego od 8. minuty, trzykrotnie znaleźli sposób na defensywę Skrzycznego. W 20. minucie bestwinianie "rozklepali" obronę przeciwnika. Po serii podań w dogodnej sytuacji znalazł się Szymon Skęczek i nie dał szans golkiperowi gospodarzy. Wprawdzie szybko lipowianie odpowiedzieli, gdy po rzucie rożnym precyzyjnie główkował Robert Sołtysek, jednak był to tylko "łabędzi śpiew" ekipy z Lipowej. Kilka minut później ofensywa przyjezdnych przyniosła spodziewany efekt. Do piłki po wyegzekwowanym kornerze dopadł Błażej Adamiec i z linii pola karnego uderzył do bramki miejscowych, choć interweniujący Marcin Adamczyk bliski był obrony strzału. Po przerwie obraz gry nie uległ metamorfozie. Nadal piłkarsko dojrzalej prezentowali się gracze z Bestwiny, którzy w pełni zasłużyli na przypieczętowanie sukcesu. Tym razem indywidualny popis dał Adam Kozielski, który minął dwóch defensorów Skrzycznego, następnie bramkarza, po czym do opuszczonej bramki posłał futbolówkę. Choć w ostatnich 20 minutach nieco więcej aktywności wykazywali piłkarze z Lipowej, to nie dane było im nawet pokusić się o trafienie kontaktowe. - Goście byli dziś zespołem zdecydowanie lepszym i obiektywnie patrząc zasłużyli na wygraną - skwitował po meczu szkoleniowiec gospodarzy, którzy porażką na własnym boisku mocno skomplikowali sobie sytuację tuż przed finiszem rozgrywek Bielskiej Ligi Okręgowej.

Skrzyczne Lipowa – LKS Bestwina 1:3 (1:2)
0:1 Skęczek (20 min.)
1:1 Sołtysek (30 min.)
1:2 Adamiec (36 min.)
1:3 Kozielski (56 min.)

LKS Bestwina: Kudrys – Obara, Gołąb, Urbańczyk (65. Małaczek), Wolff, Adamiec, Żurek, Pokusa, Kalamus (75. Sternal), Kozielski (75. Mirowski), Skęczek (90. Trylski)
Trener: Jachimowicz

Źródło: http://beskidsport.pl